środa, 12 lipca 2017

Zmiany?

Hej, hej!

Jak to u mnie bywa, nie moze byc stabilnie i spokojnie.

W DHLu pracowałam do maja, gdyż zamykali jeden magazyn i zwolnienia sie sypały. Ale w tym wypadku szczęście mi rownież dopisało i byłam bezrobotna az przez 2 dni :)

Teraz pracuje w ASOS, przy zwrotach ubrań. Praca nie jest ciężka, ale nudna, bo pracuje po 12 godzin. Cały czas stoję w miejscu, wyciągam ubrania z paczek, sprawdzam czy są czyste itp, wprowadzam w system, drukuje nowy kod kreskowy, pakuje i do pudełka. I tak cały czas. Ale niestety do pracy mam 30 km, wiec jak zaczynam prace o 6, to muszę wstać o 3:45, z domu na busa wychodzę o 4:20, a następnie około 40 minut jadę do pracy. Śpię po 5-6 godzin maksymalnie. To jest jedyny minus tej pracy.

Ale chyba znowu szykują sie zmiany. Mój brat przyjechał do Anglii, mieszka 130 km ode mnie. Tam tez mam kuzynów i cały czas namawiają mnie abym sie tam przeprowadziła. Z jednej strony chce to zrobić, bo bym miała blisko osoby, które znam praktycznie całe życie. Byłam tam raz na weekendzie, poznałam kilka osób, tak ze nie siedziała bym cały czas w domu jak tutaj. Ale z drugiej strony mam troche obawy, ze jak sie przeprowadzę to nie znajdę pracy. A wiadomo za wynajem pokoju trzeba płacić tak czy tak. I mam dylemat co zrobić. Tutaj juz wiem gdzie są sklepy, gdzie banki, gdzie jak dojść lub dojechać. Tam bedzie dla mnie wszystko nowe. Trzeba bedzie sie wszystkiego nauczyć i do wszystkiego przyzwyczaić na nowo.

Wczoraj znalazłam pokoj, mieszkanie w 2 osoby, wspólna kuchnia i salon. To tez jest duży plus, bo tutaj oprócz mnie mieszka jeszcze 8 innych osób, a nawet salonu nie mamy. Wiec gdy ktoś chce mnie odwiedzić to musimy siedzieć w kuchni, bo u mnie w pokoju za duzo miejsca tez nie ma. Wysłałam wiadomość do landlordów, czy w sobotę mój brat mógłby przyjść obejrzeć pokoj i mieszkanie, bo mi sie nie opłaca taki kawał drogi jechac tylko po to aby obejrzec to mieszkanie. Zobaczymy czy sie zgodzi. Mam nadzieje, ze odpisze zanim pójdę do pracy, bo dzisiaj pracuje od 18-6 i w razie czego muszę mojej agencji zgłosić, ze to bedzie ostatni lub przed ostatni tydzień mojej pracy.

Do końca sama nie wiem co mam zrobić, troche sie obawiam, ale z drugiej strony jak nie spróbuje to mogę żałować pózniej.

Zobaczymy co mi odpiszą w sprawie mieszkania. Nocna zmiana jest długa, wiec duzo czasu na myślenie bedzie. Rozważenie wszystkich za i przeciw. Obym tylko podjęła słuszna decyzje.

Trzymajcie kciuki i do usłyszenia!